Texty písní 52 Dębiec Hip hop

Hip hop

Skrýt překlad písně ›

[x2]
Czym oddychasz? hip-hopem
A co pijesz? hip-hop
Kogo kochasz? hip-hop
Dobra, dobra starczy, stop

Sobotnie popołudnie siedzimy sami w chacie
nuda nas zabija na pewno to uczucie znacie
Po raz setny przesłuchane wciąż i wciąż te same płyty
Mam dekiel już od tego zryty
Ochota na imprezę spada na nas tak jak wiosenna ulewa
myśl o pannach alkoholu bardzo mocno nas rozgrzewa
Lecz niestety nic się nie szykuje. Jak mnie to dołuje
Ja chcę imprezy ja imprezy potrzebuję
Nagle znienacka słychać odgłos telefonu
wzbudza w nas nadzieję, wzywa tak jak brzmienie kościelnego dzwonu
Szybciej niż Carl Luis dobiegam do słuchawki:
Halo kto mówi? to ja, odzywa się znajomy głos
Idziecie na imprezę? to pytanie nokautuje jak Tysona cios
Jasne stary spadłeś nam z nieba
to było czego nam trzeba jak głodnemu kromki chleba
Gdzie i kiedy? tu i tam
masz alkohol? mam, a masz jointy? mam
A dasz nam? jasne, że wam dam
To już wiem czemu cię znam
Już dzwonimy po taryfę będziemy lada chwila
trafiłeś w sedno sprawy jak Daewoo debila
Dwa, dwa, dwa, trzy, trzy, trzy, my wozimy płacisz ty
Pół godziny i spełnią się dzisiejsze sny

Czym oddychasz? hip-hopem
A co pijesz? hip-hop
Kogo kochasz? hip-hop
Dobra, dobra starczy, stop

Wchodzimy, kark na karku a na karku kark
Co jeden jeszcze większa łapa, większa klata jeszcze większy bark
Po drugiej stronie sali siedzą nasi ludzie
próbują tu wytrzymać w wielkim trudzie
Co za dolina jeszcze bardziej zrzedła mi mina
Wolał bym już iść do multikina. Pytam się co jest grane
to dopiero 9 godzina a towarzystwo całe najebane
Kierunek Bar kino Superstar, cztery 50-siątki ja cztery 50-siątki ty
Rozglądamy się dookoła, ruszamy do gry
Mój Boże tutaj chyba już nic nie pomoże
bieda jak na bliskim wschodzie
jak w więzieniu o chlebie i wodzie
Ale lepsze to niż grzanie dupy w domu
nie muszę tego tłumaczyć nikomu
Do stolika wracamy, wypijemy, pogadamy, zajaramy
Ekipę rozkręcić się staramy
Możemy to zrobić tylko tym co mamy a co mamy?
mikrofony, więc je wyciągamy, idziemy do DJ'a
Pieniądze do ręki, zaraz tu polecą hip-hopowe dźwięki
Podłączamy no i zaczynamy

Prosto z Poznania rewolucja nie do zatrzymania
wielka epidemia rymowania. Pojawiamy się tu z nikąd
52 w drodze na sam szczyt, jak to Hans powiedział
Tak zabłyśnie o nas w mig, uwierz, bo to żaden kit
Dajemy tłumom to czego im trzeba
rymy opadają na twą głowę tak jak manna z nieba
Dwie magiczne cyfry zaczynają świecić w mroku
zbliżamy się do celu. Krok po kroku
Tego roku zaczęliśmy i już nigdy nie skończymy
Hip-hopem przesycone wszystko co robimy
Jesteśmy właśnie tacy i już się nie zmienimy. Nie...

Leję słowami dobrymi tak jak [?]
rozświetlam opływającą całą salę mrok
Pierwszy krok już za mną, teraz prę przed siebie prostą drogą
Każdego kto a niej stanie poczęstuję nogą
trzymam swój mikrofon w garści tak jak twoją dupę grawitacja
Kopne cię tam a zobaczysz jak wygląda z bliska orbitalna stacja
Gracja, zaraz wyłaniam się z dymu, wprawiam wszystkich w osłupienie
Oniemienie pozwala mi zawładnąć tumem
który porusza się właśnie tak jak ja tego chcę
Gra według moich zasad gry, w moją grę
teraz wszyscy wyrzucacie ręce w górę i śpiewacie razem z nami chórem
Czym oddychasz?
A co pijesz?
Kogo kochasz?
Dobra, dobra starczy, stop
Hip-hopem, hip-hop, hip-hop, hip-hop, hip-hop

Yyy, czym oddychasz? hip-hopem

Kolejna relacja Zachodnia Strona Dębca
Dzisiaj w studio Doktor Wiktor Wektor
powie nam coś na temat oddychania
O dzień dobry państwu
No więc oddychanie tlenowe to biologiczne
utlenienie substratów organicznych
w celu uwolnienia i zmagazynowania ATP
zawartych w nich energii
Proces ten zachodzi w komórkach większości organizmów
Składa się z trzech etapów
W pierwszym etapiu yhhyhm przepraszam was etapie
yhyhm ten tak zwany tchyyyyyyyy chyyyyyyy
Zachodnia Strona Dębca Radio żegnamy Do usłyszenia
Jeszcze chciałem kilka słów do tych młodych ludzi którzy słuchają 52
Ludzie no przecież jak oddychać hip-hopem
No przecież to jest niemożliwe
Po prostu wciskają wam jakieś kity
W ogóle słuchacie jakichś głupi durnych piosenek, że hip-hopy
Potem się duszą ludzie na ulicach padają normalnie
jeden przy drugim pada, tu pada, tam pada
Wszyscy słuchają 52 nie wiem o co chodzi
[x2] Czym oddychasz? hip-hopem A co pijesz? hip-hop Kogo kochasz? hip-hop Dobra, dobra starczy, stop Sobotnie popołudnie siedzimy sami w chacie nuda nas zabija na pewno to uczucie znacie Po raz setny przesłuchane wciąż i wciąż te same płyty Mam dekiel już od tego zryty Ochota na imprezę spada na nas tak jak wiosenna ulewa myśl o pannach alkoholu bardzo mocno nas rozgrzewa Lecz niestety nic się nie szykuje. Jak mnie to dołuje Ja chcę imprezy ja imprezy potrzebuję Nagle znienacka słychać odgłos telefonu wzbudza w nas nadzieję, wzywa tak jak brzmienie kościelnego dzwonu Szybciej niż Carl Luis dobiegam do słuchawki: Halo kto mówi? to ja, odzywa się znajomy głos Idziecie na imprezę? to pytanie nokautuje jak Tysona cios Jasne stary spadłeś nam z nieba to było czego nam trzeba jak głodnemu kromki chleba Gdzie i kiedy? tu i tam masz alkohol? mam, a masz jointy? mam A dasz nam? jasne, że wam dam To już wiem czemu cię znam Już dzwonimy po taryfę będziemy lada chwila trafiłeś w sedno sprawy jak Daewoo debila Dwa, dwa, dwa, trzy, trzy, trzy, my wozimy płacisz ty Pół godziny i spełnią się dzisiejsze sny Czym oddychasz? hip-hopem A co pijesz? hip-hop Kogo kochasz? hip-hop Dobra, dobra starczy, stop Wchodzimy, kark na karku a na karku kark Co jeden jeszcze większa łapa, większa klata jeszcze większy bark Po drugiej stronie sali siedzą nasi ludzie próbują tu wytrzymać w wielkim trudzie Co za dolina jeszcze bardziej zrzedła mi mina Wolał bym już iść do multikina. Pytam się co jest grane to dopiero 9 godzina a towarzystwo całe najebane Kierunek Bar kino Superstar, cztery 50-siątki ja cztery 50-siątki ty Rozglądamy się dookoła, ruszamy do gry Mój Boże tutaj chyba już nic nie pomoże bieda jak na bliskim wschodzie jak w więzieniu o chlebie i wodzie Ale lepsze to niż grzanie dupy w domu nie muszę tego tłumaczyć nikomu Do stolika wracamy, wypijemy, pogadamy, zajaramy Ekipę rozkręcić się staramy Możemy to zrobić tylko tym co mamy a co mamy? mikrofony, więc je wyciągamy, idziemy do DJ'a Pieniądze do ręki, zaraz tu polecą hip-hopowe dźwięki Podłączamy no i zaczynamy Prosto z Poznania rewolucja nie do zatrzymania wielka epidemia rymowania. Pojawiamy się tu z nikąd 52 w drodze na sam szczyt, jak to Hans powiedział Tak zabłyśnie o nas w mig, uwierz, bo to żaden kit Dajemy tłumom to czego im trzeba rymy opadają na twą głowę tak jak manna z nieba Dwie magiczne cyfry zaczynają świecić w mroku zbliżamy się do celu. Krok po kroku Tego roku zaczęliśmy i już nigdy nie skończymy Hip-hopem przesycone wszystko co robimy Jesteśmy właśnie tacy i już się nie zmienimy. Nie... Leję słowami dobrymi tak jak [?] rozświetlam opływającą całą salę mrok Pierwszy krok już za mną, teraz prę przed siebie prostą drogą Każdego kto a niej stanie poczęstuję nogą trzymam swój mikrofon w garści tak jak twoją dupę grawitacja Kopne cię tam a zobaczysz jak wygląda z bliska orbitalna stacja Gracja, zaraz wyłaniam się z dymu, wprawiam wszystkich w osłupienie Oniemienie pozwala mi zawładnąć tumem który porusza się właśnie tak jak ja tego chcę Gra według moich zasad gry, w moją grę teraz wszyscy wyrzucacie ręce w górę i śpiewacie razem z nami chórem Czym oddychasz? A co pijesz? Kogo kochasz? Dobra, dobra starczy, stop Hip-hopem, hip-hop, hip-hop, hip-hop, hip-hop Yyy, czym oddychasz? hip-hopem Kolejna relacja Zachodnia Strona Dębca Dzisiaj w studio Doktor Wiktor Wektor powie nam coś na temat oddychania O dzień dobry państwu No więc oddychanie tlenowe to biologiczne utlenienie substratów organicznych w celu uwolnienia i zmagazynowania ATP zawartych w nich energii Proces ten zachodzi w komórkach większości organizmów Składa się z trzech etapów W pierwszym etapiu yhhyhm przepraszam was etapie yhyhm ten tak zwany tchyyyyyyyy chyyyyyyy Zachodnia Strona Dębca Radio żegnamy Do usłyszenia Jeszcze chciałem kilka słów do tych młodych ludzi którzy słuchają 52 Ludzie no przecież jak oddychać hip-hopem No przecież to jest niemożliwe Po prostu wciskają wam jakieś kity W ogóle słuchacie jakichś głupi durnych piosenek, że hip-hopy Potem się duszą ludzie na ulicach padają normalnie jeden przy drugim pada, tu pada, tam pada Wszyscy słuchają 52 nie wiem o co chodzi
Interpreti podle abecedy Písničky podle abecedy